🏉 Jaka Jest Twoja Praca Marzeń

124. Super! Witam! Jesteś tu zapewne, aby dowiedzieć się, czy jest szansa na to, że będziesz wykonywać zawód swoich marzeń. Więc zaczynajmy! Jasne, zaczynajmy! Zaczynajmy! Jaka jest Twoja wymarzona praca? Dla rekrutera to jeden z najprostszych sposobów na sprawdzenie, czy jesteś odpowiednim i zaangażowanym kandydatem. Zauważ, że tak naprawdę pośrednio Tłumaczenia w kontekście hasła "to praca marzeń" z polskiego na angielski od Reverso Context: Nie jest to praca marzeń, ale Najfajniejsza jest oczywiście pierwsza czyli jesień ^^ cała seria zaczyna się właśnie od niej, a nie od wiosny. Już wyjaśniam dlaczego ta, a nie inna część: - największy obszar na mapie, czyli najwięcej grania (zima ma połowę z tego, wiosna połowę zimy, a lato pół wiosny więc widzisz) - najwięcej zadań, miast i postaci - masz miasto Jorvik, czyli taką jakby "stolicę Tłumaczenie hasła "praca marzeń" na angielski. Rzeczownik. dream job. dream work. Nawet praca marzeń ma swoje minusy. Even a dream job project has its downsides. Ponieważ praca marzeń powinna być trochę jak z marzeń. Because a dream job should be a little bit dreamy. Co jest dla Ciebie najważniejsze w pracy, którą wykonujesz? A może, zadam pytanie inaczej. Jaka jest Twoja praca marzeń? Jakie warunki musiałaby spełniać Według Helen Tupper i Sary Ellis autorek nominowanego do wielu nagród podcastu Amazing If oraz bestsellerowej książki Praca marzeń, musisz posiąść pięć umiejętności zawodowych. „Posady na całe życie to już przeszłość, zmieniły się też oczekiwania pracowników dotyczące kariery”. – Helen Tupper i Sara Ellis. Osoba na stanowisku Chief Flamingo Officer jest odpowiedzialna za dobry stan zdrowia ptaków, a także kontakty turystów z flamingami. Jednak kandydaci na te stanowisko muszą posiadać m.in. dyplom z zoologii lub kierunków pokrewnych , a także minimum 5 lat doświadczenia w pracy z egzotycznymi ptakami. Jaka jest twoja wymarzona praca? grabarz to ciężka i męcząca praca, nawet jesli ktos ma mocną psychike to i tak fizycznie sie trzeba dużo narobić. całkiem fajna,bez wyścigu szczurów,cicha,spokojna,zawsze jest na nią popyt WpqMj. (Uwaga! Ostrzegam, że trochę się pomądrzę bo zarówno ekonomia jak i obszar motywacji pracowników to moje koniki! Ale spokojnie, będzie znośnie 🙂 )Praca to nieodłączny element naszego życia. Wiadomo, monety same nie załadują się do naszej kiesy (nawet jeśli Twój przypadek to wyjątek i właśnie robisz samolociki z wpadających bezwysiłkowo do Twojego portfela eurasów, wciąż warto czytać dalej). Czynnik materialny to nie jedyny wyznacznik i motywator, decydujący o atrakcyjności miejsca pracy. Jakie są pozostałe? Ile należy zarabiać żeby czuć satysfakcję? Czy należymy do gatunku homo corporatius? I wreszcie, jaki zawód wybrać, aby być szczęśliwą? Wszystko znajdziesz w tym artykule. Bo to co nas podnieca, to się nazywa kasa… Możesz rzec: zależność jest prosta. Im więcej pieniędzy, tym szczęśliwsze życie. Im więcej kasy, tym lepsze miejsce pracy. Czy aby na pewno? Czy zawsze wystarczy dorzucić trochę monet, aby zmotywować pracowników oraz zachęcić nowych kandydatów do pracy? Niekoniecznie. Wszystko zależy od charakteru pracownika ale również od jego wieku. I tak, generalnie, finansowy aspekt cenią sobie zwłaszcza młodzi ludzie przed 30-tką, którzy to są przekonani o swoich wysokich umiejętnościach (niestety, nie zawsze to prawda, biorąc pod uwagę zwłaszcza wiedzę wyłącznie teoretyczną, zdobytą podczas studiów) chcą dostać wysoką pensję na start, szybko awansować i zarabiać coraz więcej. Z powodu ich nierzadkiej nielojalności wobec pracodawcy i kariery przypominającej szachowego skoczka, łatwo ich zmotywować dodatkowym ,,groszem”. Nieco ciężej skusić samymi finansami pracowników 30 i 40 plus. Wyrobiwszy sobie bowiem markę i autorytet w firmie i na rynku, chcą się dalej rozwijać, więc cenią sobie inne atrybuty pracy, jak dostęp do szkoleń, ścieżka kariery czy poziom autonomii na danym stanowisku. Jeszcze trudniej zwabić finansami pokolenie 50 plus. Z jednej strony, najczęściej to wartościowi, kompetentni pracownicy, którzy spędzili większość życia zawodowego w danej firmie, są cenieni za zdobywany przez wiele lat profesjonalizm. Pokolenie to jest mniej skłonne do zmian, a niektórzy traktują miejsce pracy jako ,,dożywocie”, chcąc dotrwać stabilnie do że ze względu na wiek i etap życia zawodowego może być łatwiej bądź trudniej kogoś zmotywować czy zwabić za pomocą dodatkowych funduszy. A może to zależy od ilości tych funduszy? Niebagatelne znaczenie ma tu krańcowa użyteczność dochodu czyli ile radości daje nam każda kolejna zarobiona złotówka. Już sama logika wskazuje, że im więcej zarabiamy, tym jesteśmy szczęśliwsi ale tylko do pewnego momentu! Później ta rosnąca zależność nieco wyhamowuje a nawet spada! Co to oznacza w praktyce? A no to, że inaczej cieszy stówka premii, gdy zarabiasz tysiąc a inaczej, gdy 10 tys. Ile więc trzeba zarabiać, żeby osiągnąć stan optymalny? Wg badań Kahnemana i Deatona (czytaj więcej) owym progiem jest 75 tys. dolarów rocznie. Jak i czy te badania da się przenieść na polskie społeczeństwo – nie wiadomo. Kolejną zagadką jest wpływ inflacji od 2010 roku na podane kwoty. Ale wróćmy do milszych tematów. Co mi Panie dasz, w ten niepewny czas? Mieliśmy pieniążki, co jeszcze może decydować o naszym zadowoleniu z pracy? Tal Ben-Shahar w swojej książce ,,W stronę szczęścia” twierdzi, że nasza praca powinna spełniać 3 warunki, abyśmy mogli czuć się szczęśliwi:Sens – nieco idealistycznie mówiąc, to co robimy, daje nam poczucie sensu, jest zgodne z naszymi wartościami, ideałami i – najzwyczajniej w świecie mamy z tego, co robimy – wykonywane zajęcie jest zgodne z naszymi umiejętnościami i mocnymi stronami (znaleźć je pomoże Ci mój darmowy eBook – pobierz ).Każde kolejne pokolenie uczy nas nowych rzeczy. Nasi rodzice najbardziej cenili stabilność miejsca pracy i terminowość wypłacania pensji. Natomiast teraz, w dobie millenialsów, na wartości wciąż zyskują inne czynniki, takie jak: możliwość rozwoju osobistego, atmosfera, elastyczne godziny pracy (albo całkowita zdalność, co pokazały nam czasy pandemiczne), zakres autonomii i tego, na ile sami możemy podejmować decyzje, prestiż oraz standard miejsca pracy czy inne benefity pozapłacowe. Firmy wciąż prześcigają się, aby zapewnić nowe, konkurencyjne zachęty dla obecnych i przyszłych pracowników. Pokoje relaksu, popracowe treningi boksu, bilety do kina, żłobek dla dzieci, dodatkowe dni wolne czy też niebanalne integracje zaczynają stawać się standardem niczym sławetne, korporacyjne owocowe czwartki. Homo corporatius Wywołałam temat corpo niczym vege dżina z loftowej lampy ledowej. Tak się składa, że moja córka aktualnie uczy się mówić. Z wielkim zapałem poznaje coraz większą liczbę słów i odgłosów, szczeka na psy, pokazuje paluszkiem i nazywa poszczególne przedmioty. Zachwycona i dumna, postanowiłam wspierać dalej ten rozwój. Jako, iż nie oszczędzam na książkach a moja latorośl także docenia kontakt z papierem (a szczególnie kolorową ilustracją), kupiłam książkę: ,,100 pierwszych słów w mieście”. Podczas oglądania moją uwagę wzbudziły obrazki, opisujące przedmioty w pracy. Zaczęłam się zastanawiać nad celowi, który przyświecał pomysłodawcom w przedstawieniu milusińskim tak bogatego arsenału korporacyjnych obiektów. No bo, czy mając do dyspozycji wszystkie słowa świata, które mniej lub bardziej kojarzą się z codzienną egzystencją w mieście, nauczyłybyście je pierwszych słów: kserokopiarka, fax czy też recepcja? Że tak zapytam, po jaką cholerę?I tu zaczęłam się zastanawiać. A może nasz byt jest nieodłącznie związany z pracą? Niby się mówi, że pracujemy, by żyć. A może odwrotnie? Może warto zapoznawać dzieci od samego początku z założeniami ich egzystencji: zobacz, to chleb, to lala a to dedlajn? Spójrz Skarbie i ucz się, Twoje przyszłe kredyty same się nie spłacą…Czy w obecnych czasach jesteśmy predystynowani do egzystencji w korporacjach? I tak i nie. Tak, bo ogromne firmy oferują długą listę korzyści, poczynając od finansowych aż do innych benefitów wspomnianych powyżej. Nie, bo wielkie korpo zaczynają być passe, zgodnie z ideą slow life bo wiadomo, mają one wspólnego z uważnością i mindfulness tyle, co korporacyjne zajęcia jogi po godzinach. Opisałam dwie skrajne drogi, ale czy jest coś pomiędzy? Oczywiście! Można zdobywać doświadczenie w korpo a później przekuć je na inny, bardziej kameralny grunt lub własną działalność. Można też pracować całe życie w korpo, swoimi metodami, w zgodzie ze swoimi wartościami. Ale też nie generalizujmy. Równie dobrze, możesz w małej rodzinnej firmie odnaleźć kołchoz a w osobie szefa tego przybytku – naganiacza niewolników. Najlepszy zawód pod słońcem Nareszcie dochodzimy do sedna. Jeśli nerwowo scrollowałaś artykuł w oczekiwaniu, aż w końcu zdradzę, jaki zawód masz wybrać, gdzie pracować, żeby czuć się szczęśliwą, to wreszcie nadszedł ten moment. Uwaga, już zdradzam… Jesteś gotowa? Odpowiedź jest taka, że nie ma jednej, jedynej drogi i wyboru! Każda z nas jest inna i potrzebuje innych rozwiązań. Rozczarowana? Jako zadośćuczynienie biję się w piersi i oferuję, że pomogę Ci odkryć, jaka jest Twoja droga. Jak to zrobić? Poniżej krótka lista. Wsłuchaj się w siebie. Zastanów się, co jest dla Ciebie ważne – jakie cechy, wartości, atrybuty miejsca pracy cenisz. Czego potrzebujesz? Jakim Twoim potrzebom ma sprostać podejmowana praca? Co Cię motywuje? Zrób rachunek sumienia. Jakie masz mocne strony i umiejętności? Co możesz zaoferować pracodawcy? Za co Cię będzie cenić szef i współpracownicy? Jaka jest Twoja przewaga? Co masz takiego, czego nie mają inni? Twoje mocne strony pomoże odkryć i rozwijać mój darmowy e-book – pobierz. Ustał ścieżkę kariery. Zastanów się, w jakim miejscu chciałabyś być za 5, 10 a może 15 lat? W jakiej branży, firmie, na jakim stanowisku? Ile będziesz zarabiać? Co chcesz robić? Jakimi ludźmi chcesz się otaczać? Masz to? Ustal, co musi się stać po drodze, abyś osiągnęła poszczególne stanowiska docelowe. Szukaj wsparcia. Skonfrontuj swoje marzenia, plany i cele z najbliższymi, rodziną i znajomymi. Szukaj u nich wsparcia i motywacji. Możesz udać się także do doradcy zawodowego lub coacha, który to pozwoli ustalić i wzmocnić Twoją motywację, ustalić i zaplanować ścieżkę kariery oraz wdrożyć odpowiednie działania. Możesz też wybrać eksperta, który dzięki swojemu doświadczeniu i znajomości praktyk i narzędzi odpowiednio Cię przygotuje do poszczególnych zadań (W swojej pracy łączę elementy coachingu i mentoringu. Umów się na darmową konsultację). Ceń się! Doceniaj każdy swój sukces i go celebruj! Nie zawsze jednak udaje się znaleźć pracę marzeń tak szybko, jak tego oczekujesz. Tempo awansów jest zależne od wielu czynników. Jeśli nie udaje Ci się czegoś osiągnąć tak szybko, jak zakładałaś, nie trać wiary w siebie! Gdy jednak czujesz, że coś trwa zdecydowanie za długo albo coś nie dzieje się ewidentnie po Twojej myśli, wróć do swojego planu, zrewiduj go. Może pojawiły się jakieś czynniki, których nie uwzględniłaś? Dbaj także o motywację. Skorzystaj ze wsparcia bliskich oraz ekspertów. Pamiętaj, że gdziekolwiek pracujesz, cokolwiek robisz, masz moc! Ściskam, Aleksandra Poszukiwanie pracyWymarzona praca - czy istnieje? Jak ją znaleźć?Autor: Zespół redakcyjny Indeed13 grudnia 2021Nie tylko na początku kariery, ale i w jej trakcie warto zadać sobie pytanie o wymarzoną pracę. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że aplikacja na to stanowisko wymaga podjęcia zasadniczych decyzji i realizacji planów: wyboru szkoły, studiów wyższych i odpowiednich praktyk, ale zajęcie to powinno Ci dawać satysfakcję i radość z spełniający się w swej roli jest zaangażowany w wykonywane obowiązki i bardziej efektywny od osoby, która nie lubi swojej pracy. Najczęściej wymarzona praca to ta, która daje możliwość samorealizacji i rozwoju, a także stabilizację finansową. Jednak aby znaleźć tę odpowiednią dla siebie, musisz zastanowić się, co ten termin dla Ciebie oznacza, a później zaplanować, jak ją zdobyć – w zgodzie ze swym potencjałem i marzeniami. Podpowiadamy, jak się za to może być wymarzona praca?Definicja wymarzonej pracy nie istnieje. Jeśli jednak nie wiesz, co może kryć się pod tym pojęciem, postaramy Ci się je przybliżyć. To bardzo subiektywne określenie, które każdy może rozumieć w inny sposób. Wyodrębniliśmy jednak uniwersalne cechy wspólne, które powinna zawierać wymarzona praca. Oto – w idealnym świecie każde wykonywane zajęcie powinno nieść ze sobą przekonanie, że robi się to, co się kocha, i uczucie, że jest się we właściwym miejscu i czasie. Wpływ może mieć także poczucie realizacji misji, idei czy marzeń. To wszystko warunkuje nie tylko zadowolenie z pracy, ale także poziom odczuwanego osobisty – możliwość ciągłego samodoskonalenia i zwiększania swoich umiejętności, aby nie popadać w monotonię i stawać się coraz lepszym płaca – która wystarcza na wszystkie relacje interpersonalne – w końcu ciężko wyobrazić sobie sytuację, aby w wymarzonej pracy z kimś się nie dogadywać lub nie odczuwać przynależności do wśród społeczeństwa – o ile wynagrodzenie jest głównym czynnikiem warunkującym zadowolenie z pracy, może zostać ono zmarginalizowane, jeśli stanie się standardem. Wtedy mogą się pojawić inne potrzeby, takie jak poczucie uznania przez jest oczywiście kwestią wyjątkowo indywidualną i może się zdarzyć, że czyjaś wymarzona praca nie będzie spełniała niektórych punktów lub będzie miała zupełnie znaleźć wymarzoną pracę?Zbliżenie się do ideału może być nieosiągalne, ale warto do niego dążyć. Dobrym startem w poszukiwaniu wymarzonego zajęcia może być odpowiedzenie sobie na kilka pytań. Jeśli wydają się trudne, pomocna może okazać się rozmowa z kimś zaufanym, aby podpowiedział Ci, jakie są Twoje mocne strony. Poniżej prezentujemy listę – pamiętaj, że kluczowa jest szczerość wobec samego ważne są dla Ciebie zarobki? Odpowiedź pomoże określić, czy jesteś w stanie podjąć się szalonych wyzwań. Pracuje się po to, aby zarabiać, ale jeśli podjęcie wymarzonej pracy wymaga rozpoczęcia kosztownej nauki albo spodziewasz się, że początki mogą być trudne, odpowiednio się wolisz pracować samodzielnie, narażając się na niestabilne wypłaty, czy preferujesz stały etat, który zapewni Ci spokój i stabilizację?Jakie są Twoje oczekiwania odnośnie do czasu pracy? Wolisz stałe godziny i wolne weekendy czy nieregularny tryb życia?Lubisz pracować z ludźmi czy samotnie?Chcesz odpowiadać przed przełożonym czy samodzielnie na swoją odpowiedzialność?Co Ci się podoba w obecnej pracy, a co kompletnie Ci nie odpowiada?Jakie są Twoje najważniejsze wartości? Czym kierujesz się w życiu? Niedopasowanie życiowych wartości do miejsca pracy sprawi, że nie będziesz odczuwać satysfakcji z wykonywanych potrafisz robić najlepiej i co sprawia Ci przy tym przyjemność?Jak reagujesz na stres?Jakie są Twoje marzenia?Jeśli odpowiedź na wszystkie lub niektóre pytania jest problemem, można poszukać wsparcia u specjalisty, takiego jak coach lub doradca zatrudnienia albo w studenckim Biurze wymarzonej pracyJeśli jeszcze wahasz się, jakie zajęcie sprawiłoby Ci największą przyjemność i satysfakcję, oto kilka podpowiedzi, które mogą Cię degustator – jeśli uwielbiasz doświadczać i opisywać smak napojów i potraw, ten zawód jest dla Ciebie. Aby zajmować się nim na poważnie, zwłaszcza jeśli chodzi o napoje alkoholowe, takie jak whisky, wino i piwo, należy ukończyć odpowiednie szkoły zagraniczne i zdać egzamin. Może zainteresować Cię także zawód sommeliera, który o winie wie – to praca zarówno dla osób pragnących spokoju, jak i tych lubiących pracę z ludźmi – wszystko zależy od wyboru miejsca pracy. W Polsce latarnie są udostępniane do zwiedzania tylko w okresie wakacyjnym, w innych miejscach może to być cały rok. W większości przypadków działają automatycznie, ale cieszą się zainteresowaniem turystów, więc praca polega głównie na oprowadzaniu – jeśli masz jakąś szczególną pasję, o której lubisz opowiadać i którą lubisz pokazywać, to być może znajdziesz swoją grupę odbiorców w Internecie. O ile potrafisz przekazać wiedzę w sposób interesujący i będziesz systematyczny w tym, co publikujesz, to istnieją szanse, że zostaniesz schroniska górskiego – praca dla prawdziwych pasjonatów gór. Możliwość całorocznego pobytu w schronisku to spełnienie marzeń niejednego turysty. Do obowiązków w schronisku zwykle należy wydawanie posiłków, obsługa gości, czasem nawet rąbanie drewna. W zależności od potrzeb można wybrać mniej lub bardziej uczęszczane zwierząt – odpowiednie zajęcie dla osób, które kochają psy, koty i konie, bo w tych kierunkach najczęściej odbywa się szkolenie. Rozwiązywanie problemów na linii zwierzę–człowiek może dostarczyć wiele satysfakcji, a najmilszym zajęciem w tym zawodzie jest możliwość przeprowadzania testów predyspozycji psychicznych u szczeniąt. Dzięki temu hodowcy wiedzą, jakich domów dla nich gier – jeśli od wielu lat każdą wolną chwilę poświęcasz na gry komputerowe, nie ma czego się wstydzić. Może to oznaczać, że posiadasz kompetencje umożliwiające profesjonalną ocenę gry i wyszukiwanie błędów. Dobra znajomość języka angielskiego pomoże przejść rozmowę które ułatwią zdobycie wymarzonej pracyPrzede wszystkim stwórz CV i list motywacyjny specjalnie pod stanowisko, na którym naprawdę Ci zależy; niech rekruter wie, że poświęciłeś swój czas. Zastanów się nad powodami, dla których chcesz podjąć wymarzoną pracę – jeśli są wynikiem Twojej pasji, pytania padające na rozmowie kwalifikacyjnej nie powinny stanowić dla Ciebie problemu. Ciekawy list motywacyjny, w którym przedstawisz swoje zainteresowania i to, jak przełożą się one na wykonywaną pracę, będzie dodatkowym w dokumentach aplikacyjnych można spotkać się z pustymi sformułowaniami. Jeśli naprawdę się na czymś znasz, Twój list motywacyjny powinien wyróżniać się konkretnymi przykładami, fachową znajomością terminów i wiedzą na określony temat. Warto wykorzystać te elementy, by zainteresować potencjalnego rozmowie kwalifikacyjnej rekruter może zadać pytanie o to, jaka jest Twoja wymarzona praca. Wcześniejsze odpowiedzenie sobie na to pytanie oraz aplikowanie do firm, z którymi w jakiś sposób się identyfikujesz, ułatwi udzielenie odpowiedzi. Szczerość jest ważna, zwłaszcza że można ją zweryfikować dodatkowymi pytaniami lub kontaktem z poprzednim pracodawcą. Także powody, dla których chcesz objąć określone stanowisko, postaraj się przedstawić ogólnie, ale zgodnie z wymarzonej pracy to często zajęcie rozłożone w czasie, ale opłaca się je podjąć samodzielnie lub z pomocą specjalistów, by polepszyć jakość swojego życia i ostatecznie robić to, co sprawia przyjemność. Najważniejszymi elementami na drodze do sukcesu są szczerość wobec siebie, stałe rozwijanie zainteresowań i podejmowanie prób zmiany. Pamiętaj, że pójście na rozmowę rekrutacyjną do firmy z branży, która jest dla Ciebie interesująca, nic nie kosztuje, a możesz się wiele nauczyć. Warto podjąć wysiłek i zmobilizować się do wykonania zaplanowanych działań, aby móc w końcu powiedzieć: to jest moja wymarzona praca! Właściwe to ten wpis jest o tym, jak zrobić tak, żeby to taka praca sama Ciebie znalazła. Nie jest to wpis o poszukiwaniu jakiejś tam pracy, bo taką znajdziesz bez problemu. To jest wpis o tym jak pracę marzeń, czyli taką, która będzie sprawiała Ci prawdziwą satysfakcję, będziesz ją robił dobrze i będzie Cię rozwijała, a co najważniejsze będzie dawać innym prawdziwą wartość. 1. Odpowiedz sobie na pytanie: jaka jest moja praca marzeń? Zapomnij na chwilę o Twoim wykształceniu, doświadczeniu zawodowym i związanych z nimi oczekiwaniach wobec Ciebie (znaczy tym, co Ci się wydaje, że ludzie wokół od Ciebie oczekują). Już dawno skończyły się te „stare dobre czasy”, kiedy w procesie edukacji zdobywało się jakiś zawód i później spokojnie wykonywało aż do śmierci (tak, aż do śmierci, bo coś takiego jak emerytura „wynaleziono” dopiero w XIX w.). Być może masz w głowie taki schemat swojej kariery zawodowej: No nie mów, że nie masz. Niestety rzeczywistość bardziej oddaje schemat mniej więcej taki: Co to oznacza: – Po pierwsze: prawie nikogo nie obchodzi Twoje wykształcenie (no może tylko jeśli starasz się o pracę w zawodzie, którego dotyczą jakieś regulacje prawne, a tych niestety w Polsce jest jeszcze bardzo dużo: w bazie zawodów regulowanych prowadzonej przez Komisję Europejską jest ich 350 – źródło), ale za to wszystkich obchodzi to co umiesz – Po drugie: naprawdę warto mieć marzenia i za nimi iść. Rynek pracy jest na tyle szeroki, że nawet jeśli masz bardzo „niszowe” marzenia, na pewno znajdzie się ktoś, komu ich realizacja będzie dawała wartość, a w związku z tym będzie Ci za to płacił – Po trzecie: to wszystko dzieje się na raz, rozwijasz wiedzę, umiejętności i swoją osobowość, zdobywasz doświadczenie, poprawiasz wyksztalcenie i robisz całe mnóstwo innych rozwojowych spraw w tym samym czasie w którym pracujesz. Nie jest tak, że uczysz się czegoś raz na całe życie, a potem wykorzystujesz to w pracy. Świat, a w związku z tym Twoja praca (nawet jeśli ciągle pracujesz na tym samym stanowisku) ciągle się zmienia, dlatego również Ty musisz się zmieniać. – Po czwarte: naprawdę nie licz na państwową emeryturę. Może ją dostaniesz, a może nie. Generalnie bezpieczniej nastawić się na to, że nie. Bardzo dużo wskazuje na to, że do roku 2050 liczba ludności Polski wyniesie 33 mln 951 tys. [Prognoza ludności na lata 2014-2050, GUS 2014, s. 109], co oznacza spadek o 12% wobec roku 2013. To naprawdę dużo, a trzeba wziąć pod uwagę to, że szacuje się, że 32,7% ludzi będzie miało skończone 65 lat. W roku 2013 było to 14,7% (s. 134). Wiesz co to oznacza: nie będzie miał kto pracować i płacić podatki na nasze emerytury. Oczywiście teoretycznie system skonstruowany jest tak, że każdy odkłada swoje pieniądze to swojego worka, ale czy za 30 lat będzie tak samo? Albo, czy ktoś sobie z Twojego worka nie „pożyczy” pieniędzy? Albo, czy w ogóle to co tam uzbierasz będzie wystarczające? Oczywiście piszę to tylko po to, żeby zachęcić Was do myślenia o swojej emeryturze już teraz i nawet nie chodzi mi tu o myślenie o niej w sensie odkładania już jakiś pieniędzy (chociaż to też jest ważne i gorąco zachęcam), ale raczej do poszukania takiej pracy, która zawsze będzie sprawiała Ci satysfakcję i którą będziesz mógł w jakiejś formie kontynuować na emeryturze, np. pisząc o tym książki, ucząc tego młodszych, doradzając innym. Tak więc jak odpowiedzieć sobie na pytanie, jak ma wyglądać moja praca marzeń? Pisałem już o tym w tym wpisie: Skąd mam wiedzieć czego chcę. Przeczytaj ten wpis i odpowiedz sobie na postawione tam pytania pod kątem swojej pracy. Ważne jest to, żeby na tym etapie naprawdę nie myśleć o zarobkach. Jak będziesz w czymś specjalistą, to będziesz naprawdę dobrze zarabiał, a wykonując swoją pracę marzeń na pewno takim specjalistą będziesz. Na zwiększanie swoich zarobków jeszcze przyjdzie czas. Ważne jest również to, żeby nie pomylić swoich marzeń z zachciankami. Może się nam wydawać, że wymarzona praca, to taka, w której leżysz i nic nie robisz. Zapewniam Cię, że nie jest to Twoja wymarzona praca. Znudziłaby Ci się w jeden dzień. Każda praca wiąże się z trudem i bez trudu nie ma satysfakcji i prawdziwej radości. Dlatego nie uciekaj od trudu, bo wpakujesz się w prawdziwe trudności. O rozróżnieniu pomiędzy marzeniami i zachciankami pisałem tutaj. W tym miejscu chcę powiedzieć jeszcze jedną ważną rzecz: zauważam, że naprawdę czasami tak podchodzimy do naszego wykształcenia, że staje się ono naszym ograniczeniem. Skończyłem studia X, więc mam zawód X, jestem X i nic innego nie będę robił, a tak naprawdę w sercu marzę o czymś zupełnie innym, no ale przecież nie wypada, tyle lat nauki, co ludzie powiedzą, kiedy po skończonym prawie będę malował obrazy albo z doktoratem z psychologii kopię doły w lesie, itp. itd. Weź daj spokój. Naprawdę nie warto się tym przejmować. Potraktuj studia, które skończyłeś/aś jako jedną z Twoich kompetencji, czas zdobywania doświadczenia, Twój zasób, a nie jako jedynie słuszną ścieżkę życia. Więcej o tym, jak działać skutecznie i żyć z innymi znajdziecie w moim podręczniku: Jak Uczyć Skuteczności ZOBACZ PODRĘCZNIK 2. Daj się poznać jako dający wartość W tym punkcie chcę połączyć dwie ważne sprawy: po pierwsze nastawienie na dawanie innym wartość, a po drugie takie działanie, które pozwoli innym, w tym Twoim przyszłym pracodawcom, na poznanie Ciebie. Żeby to zrobić przedstawię Ci dwa modele funkcjonowania młodego człowieka, jeszcze zanim wejdzie on na rynek pracy. Nie będę posługiwał się imionami, tak, żeby nie wytworzyć w nikim negatywnego mindsetu, dlatego nazwiemy nasze bohaterki N i M (Nie mogę i Mogę). Historia N N nie za bardzo martwi się swoją przeszłością. A może trochę się martwi, ale nie rozmawia o tym ze swoimi przyjaciółkami, ani rodzicami. Chodzi na imprezy, ale czasami już nawet na imprezę nie chcę się jej iść. Na różne pojawiające się w szkole, a potem na studiach propozycje zaangażowania (szkolny teatr, wolontariat, pomoc w organizacji konferencji, działalność w kole naukowym, zaangażowanie w duszpasterstwie akademickim, praktyki, itp.) odpowiada, że nie ma czasu i że nie będzie „za darmo” robić czegoś dla innych. Nie ma zbytnich planów na przyszłość, a raczej żyje tylko teraźniejszością. Sama myśl o przyszłości nieco ją przeraża, dlatego woli skupiać się na tym co teraz. Jej znajomi kojarzą ją tylko z siedzenia w domu na FB i wyjść na imprezy. Po skończeniu studiów miała bardzo duże problemy z znalezieniem pracy, bo po pierwsze nie wiedziała, gdzie szukać, a po drugie jak już znalazła interesującą ją ofertę, to na to miejsce przyjmowano kandydata z lepszymi kompetencjami. Historia M M jest bardzo aktywną osobą. Z radością angażowała się w różne pozalekcyjne inicjatywy, a w czasie studiów była bardzo aktywna w samorządzie studenckim: pomagała w organizacji konferencji, koncertów, wydarzeń dla całej uczelni, udzielała się w wolontariacie. Aktywność pozwoliła jej na zaprzyjaźnienie się z ludźmi z wszystkich kierunków swojej uczelni, władzami uczelni, ale także działającymi w mieście firmami, organizacjami pozarządowymi. M pochodzi z małej miejscowości mieszczącej się w niewielkiej odległości od miasta uniwersyteckiego, dlatego w czasie swoich studiów angażowała się również w życie swojej społeczności. Zorganizowała młodzieżowy klub (zdobyła na to pieniądze z ogólnopolskiego programu dotacyjnego), organizowała festyny i różne inne wydarzenia dla społeczności. W wieku 24 lat wystartowała w wyborach samorządowych i została wybrana na radną, ponieważ ludzie w jej gminie znali ją z jej aktywności. Łącząc pracę i zaangażowanie w swojej społeczności przez następne 4 lata doprowadziła to tego, że w wieku 28 lat została wybrana na wójta swojej gminy i należy do jednej z najmłodszych osób w Polsce pełniących tę funkcję. Historia N jest trochę zmyślona, ale na pewno odnajdziecie w niej elementy pasujące do osób, które znacie. Natomiast historia M jest całkowicie prawdziwa – osobiście poznałem tę osobę jeszcze w czasie studiów. I zobacz, że Ona, żeby zostać wójtem gminy musiała przekonać do siebie nie jednego, a kilku tysięcy "pracodawców". Żeby lepiej zrozumieć o co chodzi pokażę Wam jeszcze jedną ciekawą analizę. W wpisie o postawie przedsiębiorczości przybliżyłem Wam dwie skrajne postawy PRZED-SIĘ-BIORCY, czyli osoby, która bierze sprawy w swoje ręce oraz postawę ANTY, czyli osoby, która z definicji jest przeciw („jeszcze nie wiem o co chodzi, ale na wszelki wypadek jestem przeciw, bo jeszcze będę musiał coś robić”). W tym miejscu chciałbym Wam pokazać nieco bardziej szczegółowe rozróżnienie pokazujące 4 postawy społeczne, które możemy ułożyć na kontinuum zaangażowania: Postawy te rozkładają się w populacji normalnie, to znaczy, że najmniej jest postaw ANTY i INWESTORÓW, a najwięcej BIORCÓW i DAWCÓW. Jak się pewnie domyślacie N to przykład postawy ANTY, a M to przykład postawy INWESTORA. Zanim zastanowimy się nad tym, co wynika z analizy tych postaw dla Twojego szukania wymarzonej pracy chcę pokazać Ci jedno z bardzo ciekawych spostrzeżeń, które było wynikiem badań realizowanych w ramach mojej pracy doktorskiej. Przebadałem 413 licealistów pytając ich o ich marzenia i cele. Dosyć skomplikowana analiza statystyczna oparta na tzw. korelacji kanonicznej pokazującej związki pomiędzy dwoma grupami zmiennych pokazała, że ludzie charakteryzują się dwoma rodzajami marzeń, które są od siebie niezależne (w języku statystyki powiedzielibyśmy: są ortogonalne, czyli prostopadłe, czyli korelacja między nimi wynosi: r = 0,00). Te dwa rodzaje marzeń to: 1) Marzenia realistyczne 2) Marzenia ucieczkowe I pewnie powiecie, że to żadne naukowe odkrycie, bo przecież wiadomo, że marzenia mogą być właśnie konstruktywne i rozwojowe i prowadzące do stawiania i realizacji celów (realistyczne), a mogą być także ucieczkowe, czyli nieprowadzące do realizacji celów, a służące np. podniesieniu sobie nastroju. To nie jest żadne naukowe odkrycie. Odkryciem jest natomiast właśnie to, że te dwa rodzaje marzeń są od siebie niezależne. Ma to duże znaczenie, ponieważ zdroworozsądkowo bylibyśmy skłonni umiejscawiać je na jednym kontinuum, tzn. jeśli ktoś marzy ucieczkowo, to nie marzy realistycznie, a jak ktoś marzy realistycznie, to nie marzy ucieczkowo. Analiza statystyczna (tzw. analiza skupień, której wyniki pokryły się z wynikami z analizy kanonicznej) pokazała jednak, że powinniśmy te marzenia umieścić na dwóch prostopadłych kontinuach, tzn.: – ktoś może marzyć i realistycznie i ucieczkowo (te osoby określiłem jako MARZYCIELE) – ktoś może marzyć realistycznie i nie marzyć ucieczkowo (te osoby określiłem jako PRZYSZŁOŚCIOWI) – ktoś może marzyć nie realistycznie i marzyć ucieczkowo (nazwałem ich: UCIECZKOWI) – ktoś może nie marzyć ani realistycznie, ani nie ucieczkowo (nazwałem ich: ŻYJĄCY TERAŹNIEJSZOŚCIĄ) Analiza skupień przyporządkowuje osób do poszczególnych grup (skupień), dzięki czemu możemy określić liczebność grup, a wyniki z pewnym prawdopodobieństwem generalizować na populację. I zobaczcie co się okazało: Najliczniejszą grupą (32%) okazały się osoby charakteryzujące się niskim nasileniem zarówno marzeń ucieczkowych, jak i realistycznych. Czyżby życie w dobrobycie Zachodu (bo czy tego chcesz czy nie Polska jest już częścią bogatego świata) pozbawiło naszą młodzież marzeń? W powyższym wykresie wpisałem również, w której grupie szczegółowe charakterystyki marzeń i celów życiowych przyjmowały najwyższe wartości. Więcej o moich badaniach możesz przeczytać w tym wpisie: Doktorat z marzycielstwa. Teraz proszę Cię o odpowiedzenie sobie na następujące pytania dotyczące wymienionych wyżej postaw społecznych i sposobów marzenia: – Jak myślisz, która z tych postaw związana jest z najszybszym i najłatwiejszym znalezieniem pracy marzeń? – Jak myślisz, która z tych postaw związana jest z największą satysfakcją (frajdą), poczuciem rozwoju i poczuciem bycia potrzebnym innym? – Jak myślisz, gdybyś był pracodawcą, osoby charakteryzujące się którymi postawami, chciał(a)byś zatrudnić? – Która postawa najbardziej charakteryzuje Ciebie? Od Twojej postawy zależy to, jak ludzie wokół Ciebie Cię postrzegają: – Czy postrzegają Ciebie jako dającego wartość, czy chcącego tę wartość zabierać dla siebie? – Czy postrzegają Ciebie jako rozwiązującego problemy, czy jako stwarzającego problemy? – Czy postrzegają Ciebie jako zaangażowanego, czy takiego, którego ciągle trzeba nadzorować? – Czy postrzegają Ciebie jako takiego, który przyniesie zyski, czy jako takiego, który będzie tylko kosztem? Twoja postawa wpływa również na to, czy dajesz się poznać innym w tym Twoim przyszłym pracodawcą. Jeśli jesteś aktywny siłą rzeczy poznajesz ludzi, a kiedy poznajesz ludzi budujesz sieć kontaktów, w której na pewno są Twoi potencjalni pracodawcy, a na pewno osoby, które ich znają. Dlaczego budowanie sieci kontaktów (czyli tzw. networking) jest bardzo ważny mówi nam bardzo przemawiający schemat, który przybliża nam Richard Bolles w swojej bestsellerowej książce Jakiego Koloru Jest Twój Spadochron (2011). Ta książka to najpopularniejszy na świecie podręcznik o poszukiwaniu i znajdywaniu pracy nadającej sens – tak jest napisane na okładce – rzeczywiście – po jej przeczytaniu – zgadzam się z tym stwierdzeniem. Możecie ją kupić z mojego linku afiliacyjnego tutaj. Bolles pokazuje nam taki schemat (s. 26): Ten wykres obrazuje bardzo prostą rzecz: zazwyczaj wykonujemy to co dla nas najłatwiejsze. Zobacz, że będą pracodawcą szukającym pracownika wykonujesz to co wymaga od Ciebie najmniejszego nakładu pracy i wysiłku (bo przecież na wszystko brakuje czasu, no nie?), czyli zaczynasz szukanie od osób, które masz najbliżej siebie: od swoich współpracowników, dostawców, kontrahentów, osób, które znasz, które ktoś Ci polecił. Natomiast w ostatniej kolejności bierzesz pod uwagę osoby, które masz najdalej od siebie, i które znasz najmniej, czyli osoby z ogłoszeń lub te, które przyniosły lub przysłały swoje CV. Natomiast będą poszukującym pracy również rozpoczynasz od tego, co dla Ciebie najprostsze i najłatwiejsze: wysyłasz CV, dajesz głoszenia, zgłaszasz się do agencji itp. Co z tego wynika: jeśli naprawdę zależy Ci na znalezieniu dobrej pracy, to przez swoją aktywność dawaj się poznać swoim potencjalnym pracodawcom: – angażuj się w działania w Twojej społeczności i środowisku branżowym, – poznawaj ludzi, – bądź na konferencjach, – bierz udział w spotkaniach networkingowych, – zapisz się do stowarzyszenia zawodowego, itp. Wtedy Twojemu pracodawcy będzie o wiele łatwiej Ciebie odnaleźć, a Ty nie będziesz musiał szukać pracy, bo praca sama odnajdzie Ciebie. 3. Stawaj się ekspertem i pokaż to ludziom Ostatnia sprawa, ale bardzo połączona z poprzednimi. Pytanie retoryczne: komu łatwiej znaleźć pracę: ekspertowi w danej dziedzinie, czy nie ekspertowi? Oczywiście, że ekspertowi. Ale czy młody człowiek, który dopiero skończył studia może być ekspertem w swojej dziedzinie. Czy nie trzeba do tego 10 000 tysięcy godzin pracy, jak twierdzą niektórzy (czyli minimum 5 lat normalnej pracy po 8 godz. od poniedziałku do piątku)? Może i tak, ale bardziej chodzi mi tutaj o pokazanie Twojemu pracodawcy, że stajesz się ekspertem i że masz potencjał do bycia ekspertem. Jak stawać się ekspertem nawet wtedy, kiedy masz bardzo małe doświadczenie? – pisz bloga z rozwiązaniami problemów spotykanych w swojej branży, to może być nawet fanpage na Facebooku, gdzie będziesz dzielić się treścią, pomysłami i rozwiązaniami i którego prowadzenie zajmie Ci kilka godzin tygodniowo (np. konspektami zajęć w przedszkolu, jeśli szukasz pracy jako przedszkolanka – jeśli studiujesz lub skończyłeś/aś studia na pewno na swoim komputerze masz dużo różnych prac, pomysłów, konspektów i innych treści, które przygotowywane były w trakcie studiów – podziel się nimi ze światem, a nawet jeśli tego nie masz, to przygotowanie takich materiałów na pewno ułatwi Ci pracę, kiedy ją już dostaniesz) – przygotuj na rozmowę kwalifikacyjną kilka gotowych pomysłów na rozwiązanie problemów pracodawcy (np. pomysły jak zwiększyć sprzedaż, pomysłów na zajęcia w szkole, pomysłów na promocję firmy, itp. – wszystkie te pomysły bez problemu znajdziesz je w Internecie) – napisz książkę, nawet krótką, w której opiszesz rozwiązania 10 najbardziej palących problemów branży, niech to będzie nawet 10 stron tekstu, który wydrukowany załączasz do swojego CV (pracodawca prawdopodobnie tego nie przeczyta, ale książka dołączona do CV na pewno wzbudzi jego zainteresowanie) – zabieraj głos na różnego rodzaju panelach, konferencjach, spotkaniach branżowych i zadawaj mądre pytania pokazujące Twoje zainteresowanie pytaniem – komentuj wpisy na branżowych blogach i profilach w mediach społecznościowych (znam człowieka, który dzięki mądremu komentowaniu wpisów na profilach dotyczących piłki nożnej dostał propozycję pracy w internetowym portalu sportowym) 4. Przygotuj CV, w którym pokażesz, że jesteś w stanie rozwiązać problemy pracodawcy To wszystko o czym powyżej napisałem warto zgrabnie ująć w Twoim CV. Nie pisz tam wszystkiego, co Ci przyjdzie do głowy, ale napisz tam tylko to, co może interesować Twojego pracodawcę. Pokaż mu, że dasz mu wartość, której on oczekuje, że jesteś w stanie rozwiązać jego problemy, że masz gotowe pomysły i rozwiązania, które możesz wdrożyć w pracy. Nie chodzi tutaj o to, żeby się przechwalać, ale chodzi o to, żebyś postawił się w roli pracodawcy i zapisał w CV to co jako pracodawca chciałbyś tam przeczytać. Chodzi o to, żebyś pokazał mu, że go rozumiesz, że rozumiesz jego problemy i że wiesz jak je rozwiązywać. Pokaż swojemu pracodawcy, że macie wspólne wartości i wspólne cele, a nie chcesz dla niego pracować tylko z myślą o wynagrodzeniu. Zapewniam Cię, że jeśli zrobisz to wszystko, co omówiliśmy w tym wpisie, to nawet nie będziesz musiał szukać pracy marzeń, ale ona sama znajdzie Ciebie. A może założysz własną firmę stosując rady opisane w wpisie do budowania swojej sieci kontaktów biznesowych? Co o tym myślicie? Zapraszam do podzielenia się uwagami i inspiracjami w komentarzach. Bibliografia: Bolles R. (2011). Jakiego koloru jest twój spadochron? Studio EMKA. Link do księgarni, to linki afiliacyjny -> jeśli kupisz książkę po kliknięciu część pieniędzy trafi do mnie. Czakon M. (2014). Marzenia dzienne a właściwości celów życiowych młodzieży licealnej. Rozprawa doktorska. Lublin: Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II.

jaka jest twoja praca marzeń